Jadąc dziś do szkoły...
Widziałam bardzo kulturalnego gołębia przechodzącego przez pasy dla pieszych :)
Ruszając w przeciwnych stronach głową i kuperkiem (rozciąg - wciąg, i znów i znów - chyba każdy pojmuje jak chodzą gołąbki) śpieszył gdzieś z jednej strony ulicy na drugą. Podejrzewam, że podążał do swojego przyjaciela po przeciwnej stronie drogi. W swych wytrwaniach przemierzył ten wielki (dla niego) odcinek drogi. Nie wiem czy odczuwał szczęście, ale myślę, że mógł być z siebie dumny. Udało mu się w końcu odzwierciedlić zachowania ludzkie w ich kulturze przechodzenia przez ulicę :D
XOXO Aga :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz